Kasia Szkoda globalną zwyciężczynią - taki był Wings for Life World Run 2023
7 maja 2023 to fantastyczny dzień w historii polskiego biegania. Aż trzy zawodniczki udowodniły, że Polska jest potęgą w Światowym Biegu. Najlepsi mężczyźni również nie zawiedli. Po raz pierwszy od 2017 roku Polka została Globalną Zwyciężczynią Wings for Life World Run – największego biegu charytatywnego na świecie. No i po raz pierwszy w 10-letniej historii Światowego Biegu, najlepsza zawodniczka globu wystartowała na polskiej trasie.
Zobacz powtórkę transmisji z 10. edycji Światowego Biegu - tutaj
W sumie prawie 207 tysięcy osób – najwięcej w historii - zarejestrowało się do biegu odbywającego się we wszystkich zakątkach kuli ziemskiej. Jubileuszowa edycja wystartowała punktualnie o 13:00 czasu polskiego, a pół godziny później do akcji ruszyły Samochody Pościgowe – realne i wirtualne (w Biegu z Aplikacją), stanowiące ruchomą linię mety. Wśród kobiet najdłużej na świecie uciekała przed nimi Kasia Szkoda, pokonując w Poznaniu 55,07 km. Trzecia globalnie była Dominika Stelmach, która z wynikiem 49,02 km wygrała Bieg Flagowy w Kakheti w Gruzji, a czwarta Patrycja Talar – startująca w Zug zawodnicza została Lokalną Zwyciężczynią w Szwajcarii (48,78 km). Warto dodać, że Polki triumofwały jeszcze między innymi w Belgii, gdzie najlepszą była startująca z Aplikacją Izabela Derda (26,65 km), a także w Irlandii - Sabina Williams (25,73 km). Wśród uczestniczek jadących na wózkach, w Poznaniu najdalej dotarła Joanna Oleksiuk - 16,7km.
„To jest moje spełnienie marzeń” – mówiła Kasia. „Cały pot, krew i łzy zostawione na treningach, teraz to wszystko zostało mi wynagrodzone. Zaczęło się robić ciężko po 37, 38 kilometrze, ale nie był to kryzys, który był w stanie mnie powstrzymać. A im samochód był bliżej, tym większy był dodatkowy zastrzyk sił, który dostałam”.
Najlepszym z mężczyzn okazał się biegnący w Japonii Jo Fukuda (69,01 km), który tak samo jak przed rokiem pokonał przemierzającego drogi Wielkopolski Darka Nożyńskiego. Ten, żeby sięgnąć po drugie miejsce na świecie, jednocześnie musiał zmierzyć się na poznańskiej trasie z 4. globalnie Błażejem Brzezińskim i 5. Wojciechem Kopciem. W chorwackm Zadarze po raz drugi z rzędu wygrał Tomek Osmulski. Polacy startujący z Aplikacjami okazali się najlepsi również w Danii, na Mauritiusie, Jersey, Cyprze, w Nabibii i Egipcie. W Poznaniu na wózku, pod nieobecność wielokrotnego zwycięzcy Witolda Miszteli (w Niemczech przejechał 55,37 km), najdalej dotarł Paweł Tęcza - 39,5 km. Jak zwykle 100% opłat startowych od wszystkich uczestników trafi na badania nad wynalezieniem metody leczenia urazów rdzenia kręgowego. W tym roku zebrano rekordową sumę 5,8 mln €.
„Człowiek ma nadzieję i jest niezniszczalny. Ja do końca wierzyłem. Powiedziałem sobie: spokojnie Dariusz, musimy to ogarnąć do końca według twojej taktyki” – mówił o momencie, kiedy w okolicach 30. kilometra debiutujący w Światowym Biegu, mistrz Polski w maratonie Błażej Brzeziński wyprzedził go i zostawił z tyłu. „Zawsze można stanąć i powiedzieć: nie poddawajcie się, walczcie do końca, dopóki walczycie jesteście w grze. To łatwo powiedzieć, ale pokazać to na trasie, pokazać że ma się mandat do tego, żeby to mówić, to już jest cięższe. Dziś o to zawalczyłem” – opowiadał o swoim biegu pięciokrotny już lokalny zwycięzca Wings for Life World Run w Polsce.
Setki tysięcy radosnych twarzy, miliony emocji i wspólny cel charakteryzują całą globalną społeczność uczestników, darczyńców i twórców grupowych Biegów z Aplikacją na całej ziemi. Zainaugurowany w 2014 przez fundację Wings for Life globalny bieg charytatywny rozkręcił zbiórkę funduszy na badania nad leczeniem urazów rdzenia kręgowego na niespotykaną dotąd skalę. W trakcie 10 edycji, w sumie udało się zebrać 43,8 mln €. Wszystkie te pieniądze dotują najbardziej zaawansowane i dające największe nadzieje badania kliniczne i projekty badawcze prowadzone przez najwybitniejsze jednostki naukowe na świecie. Wpłacają je ludzie biorą udział w biegu jednocześnie, niezależnie od strefy czasowej, w której się znajdują, pogody, czy pory roku panującej na ich półkuli.
Szczytna idea sprawia, że bieg wspierają także znane osoby. W gronie ambasadorów są: modelka Zuza Kołodziejczyk, olimpijki Monika Pyrek, Joanna Jóźwik, a także Agnieszka Kobus-Zawojska, utytułowany lekkoatleta Adam Kszczot, maratończyk Jerzy Skarżyński, skialpinista Andrzej Bargiel, aktor Alan Andersz, dziennikarka Beata Sadowska, rowerzyści specjalizujący się we freestyle’owych odmianach MTB Dawid i Szymon Godziek, jeden z najlepszych na świecie freerunnerów i zawodników uprawiających parkour Krystian Kowalewski oraz pilot, który między innymi jako pierwszy na świecie wylądował samolotem na lądowisku dla helikopterów na szczycie wieżowca - Łukasz Czepiela. Ze zboczy Dhaulagiri napłynęła wiadomośc, że Oswald Rodrigo Pereira wspina się po himaljskim zboczu z numerem startowym Wings for Life World Run w plecaku.
„Jestem częścią Światowego Biegu od pierwszej edycji, to mój 10. start, ale chyba po raz pierwszy miałam wrażenie, że cały czas biegłam w tłumie – biegaczy i kibiców. To też pokazuje, jak ten bieg się zmienił, jak ważnym wydarzeniem jest dla Poznania” – powiedziała dziennikarka Beata Sadowska. „No i obok ludzie na wózkach, razem z nami. To coś niesamowitego, ciarki na plecach. To jest ta najważniejsza historia, bo oczywiście wielu z nas przyjeżdża tu dla wydarzenia sportowego, ale nad tym wszystkim jest ten najważniejszy cel, żeby ci ludzie na wózkach mogli kiedyś wstać i pobiec razem z nami”.
Znani i lubiani zakładają podczas biegu swoje drużyny, do których dołączyć może każdy. W tym roku najliczniejszą ekipą w Polsce była Drużyna Kapitana Wąsa. Jej kapitan, Adam Małysz zgromadził w swoim zespole 770 biegaczy i uczestników na wózkach. Na świecie bieg wspierając takie postaci jak choćby: piłkarz Neymar, czy Geri Horner (Geri Halliwell znana ze Spice Girls).
W Polsce uczestnicy Światowego Biegu w większości startowali w Poznaniu. 8000 pakiety startowych na tę imprezę rozeszło się jeszcze na jesieni – w rekordowym czasie 2,5 godziny od otwarcia zapisów. Na szczęście w całym kraju istnieją rzesze biegowych wolontariuszy, którzy na własną rękę tworzą grupowe Biegi z Aplikacją, gdzie każdy mógł wystartować w większym gronie. W tym roku takich lokalizacji było aż 15! Do grona gospodarzy Wings for Life World Run dołączyły takie miasta jak: Wrocław, Namysłów, Siekierczyn, Gryfice Zagórcze, Opole, Radomsko, Kalety, Grodzisk Mazowiecki, Opoczno Łódzkie, Zabrze, Wyszków, Ostrów Mazowiecka, Lubartów, Mikołajki i Warszawa. Były też nieoficjalne biegi grupowe, jak na przykład w Bydgoszczy. Poza tym wielu uczestników skorzystało z możliwości startu indywidualnego, na wybranej przez siebie trasie – jak w latach pandemicznych, na własnej ścieżce biegowej. Wszyscy biorący udział w Biegu z Aplikacją mogli poczuć atmosferę globalnego święta dzięki specjalnej ścieżce dźwiękowej przygotowanej przez występującego w roli kierowcy wirtualnego Samochodu Pościgowego Adama Małysza i prowadzącego przez bieg komentatora, Tomasza Zimocha.
Nawet jeśli w radosnej atmosferze biegowego święta rywalizacja sportowa czasami schodzi na dalszy plan, to dzięki niesamowitej formule, w której najlepsi kończą jako ostatni, końcówkę zmagań mogą oglądać wszyscy - zarówno kibice przed telewizorami, jak i ci którzy już ukończyli swój bieg. Miliony ludzi na całym świecie oglądają walkę na ostatnich metrach uczestników oddalonych od siebie o tysiące kilometrów. W tym roku ponownie taka rywalizacja rozegrała się na przykład pomiędzy zawodnikiem w Polsce i triumfatorem w Japonii. Bo Kasia Szkoda w Poznaniu finiszowała niezagrożona. Żywe tempo zostało narzucone od samego początku. Po 30 minutach od startu Samochodu Pościgowego liderzy byli już mniej więcej na 9 km. To właśnie wtedy, na całym świecie do gry wkroczyły Samochody Pościgowe. Powoli wyprzedzały kolejnych uczestników kończąc ich bieg. Najpierw zawodników w egzoszkieletach i tych, którzy postawili na przejście swojego dystansu. Wiele osób rekreacyjnie uprawiających bieganie w Poznaniu zostało dogonionych przez jadącego w Porsche Adama Małysza w okolicach 10. km, gdzie w ustawionym przy trasie namiocie Tomasz Zimoch i Damian Bąbol dodawali wszystkim skrzydeł. Bardziej zaawansowani wybiegli na obrzeża stolicy wielkopolskiego województwa, kolejno dając się dogonić na tle pól kwitnącego rzepaku. Zarówno w obrębie miasta, jak i później, cały czas towarzyszyła wszystkim wrzawa, jaką robili kibice, z których żywiołowego dopingu słynie cała Wielkopolska.
Wspomniany Samochód Pościgowy jest tym, co odróżnia Wings for Life World Run od tradycyjnych biegów ulicznych i innych biegowych wydarzeń sportowych, jakie znamy. Tutaj nie ma określonego dystansu, jaki trzeba przebiec. Ten bieg mogą ukończyć wszyscy, ponieważ „ruchoma meta” i tak ich dogoni. W Biegach Flagowych na trasę wyjeżdżają realne samochody, za których kierownicami siedzą znane postaci ze świata sportu, czy mediów – obok Małysza, są to na przykład snowboardzistka Anna Gasser w Austrii, czy kolarka torowa Kristina Vogel w Niemczech. Uczestników startujących z Aplikacją, w ich słuchawkach gonią kierowcy wirtualnych samochodów – inni w poszczególnych wersjach językowych. W Wielkiej Brytanii biegacze słyszeli jedną ze Spice Girls – Geri Halliwell. W Stanach był to Lance Bass znany z N’Sync.
Zebrane podczas wszystkich edycji pieniądze fundacja Wings for Life przetransferowała na 276 różnych badań i testów klinicznych na całym świecie. Na bieżąco wspiera 74 z nich. Tylko w 2022 roku wsparła 16 nowych projektów badawczych. Fundusze te poważnie skróciły czas pomiędzy badaniami laboratoryjnymi, a testami klinicznymi prowadzonymi na pacjentach. Obejmują one badania nad rdzeniem w wielu obszarach -od postępowania medycznego w pierwszych minutach po wypadku, przez rehabilitację i elektrostymulację, po regenerację komórek nerwowych w obrębie rdzenia u osób od lat dotkniętych paraliżem. Pacjenci uczestniczący w tych badaniach klinicznych pojawiają się na biegach i samodzielnie pokonują kolejne metry. W Światowym Biegu startują też naukowcy, którzy je prowadzą. Postęp jest potężny. Można powiedzieć, że dzięki wszystkim uczestnikom Wings for Life World Run, w jakimś stopniu już zmieniamy losy świata.
„To jest niesamowite, że potrafimy się zjednoczyć – nie tylko w Poznaniu, czy w Polsce, ale przede wszystkim na całym świecie w tak ważnym celu. Bardzo mi się to podoba i myślę, że to dodaje dodatkowego kopa energetycznego wszystkim zawodnikom tutaj, a także wszystkim, którzy biegli z Aplikacją. To jest coś naprawdę niesamowitego i jeśli ktoś może wystartować, polecam” – mówiła o szczytnej idei biegu Globalna Zwyciężczyni Wings for Life World Run, Kasia Szkoda.